czwartek, 24 marca 2016

Porozmawiajmy chwilę o ideałach

Czy osoba, która nie pisze idealnie może założyć bloga?
Czy osoba, która nie robi idealnych zdjęć, może je publikować na swoim blogu?
Czy osoba, która nie wygląda idealnie może robić sobie zdjęcia i wstawiać je na bloga?
Te i jeszcze kilka innych pytań kłębiło mi się w głowie dobrych kilka lat. Kilka lat nosiłam się z zamiarem założenia bloga i publikowania na nim różnych treści. Wciąż natrafiałam na jakieś przeszkody. Właśnie w postaci nieposiadania idealnych umiejętności do chwalenia się nimi wśród innych ludzi. W pewnym momencie nastąpił przełom. A co by było, gdyby ktoś tak niekoniecznie idealny założył bloga i pokazał, że można?

Od czego tak właściwie się zaczęło?
Kobietą idealną w prehistorii nazywano taką, która może rodzić dzieci i zaspokajać potrzeby mężczyzny.
Źródło: google grafika
Wenus z Willendorfu jest właśnie przykładem takiej kobiety. Obfite kształty, szerokie biodra, duże piersi. To właśnie one świadczyły o tym, że nie panuje epidemia, w wiosce jest dostatecznie dużo jedzenia, a także o udanych polowaniach. Nie widzimy dokładnych rys twarzy kobiety, może to oznaczać, że wygląd zewnętrzny nie był kiedyś brany pod uwagę. Kobieta nie pełniła funkcji estetycznej. Głównym żywicielem nadal byli mężczyźni, jednak kobiety także im w tym pomagały – polowały na mniejsze zwierzęta, zbierały owoce morza, orzechy czy zboża.

Gazety – na każdej stronie ideał
Kiedy biorę w ręce jakikolwiek damski magazyn od razu odkładam go z obrzydzeniem. Z każdej kartki spogląda na mnie uśmiechnięta kobieta, z idealnie równymi zębami, idealnie ułożonymi włosami, z nienaganną postawą, idealnie dobranym strojem, idealną cerą… Jest to niezaprzeczalny bodziec do chęci dążenia do ideału! Bo skoro każda kobieta tak wygląda, to dlaczego ja wyglądam inaczej? Jest to niedorzeczne. Nad wyglądem tej kobiety pracował sztab stylistów, dentystów, a także grafików.
Źródło: http://weheartit.com/s_i_m_m_a
Reklamy, a w nich…
Oglądając reklamy zastanawiam się nad ich absurdami. Tabletki na odchudzanie, która zażywa szczupła kobieta. Krem na zmarszczki używa kobieta, która nie ma jej ani jednej. Używają je kobiety, które są idealne. Siłą perswazji próbują nam pokazać, że jeśli coś zażyjemy lub użyjemy też będziemy jak one.

Czy ja również dałam się wciągnąć w chęć bycia idealną?
Może odpowiem pytaniem na pytanie – a kto nie dał się w to wciągnąć?
Kilka lat temu nie przejmowałam się swoją tuszą. Jednak do internetu wtargnął kult wysportowanej szczupłej sylwetki. Uległam modzie, chęci bycia idealną. Może wyszło mi to na zdrowie, ale nie zrobiłam tego z własnej woli. Koniecznie chciałam się upodobnić do tamtych szczupłych i pięknych kobiet, świecących na każdym zdjęciu umięśnionym brzuchem lub przerwą między udami. Owszem, schudłam. Ale byłam głodna! Chciałam jeszcze! Chciałam przypodobać się innym ludziom, być tak jak ten ideał. Całe szczęście oprzytomniałam w porę. Lubię swoje ciało takie, jakie jest. Mimo, że idealne nie jest.

Czy i wy ulegliście modzie na bycie idealnym? Co uważacie o ideałach atakujących nas na każdym kroku?

Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz