piątek, 20 maja 2016

Jak to jest być maturzystą?

Zapewne pamiętasz swój pierwszy dzień w szkole średniej. Mój był właściwie nie tak dawno temu. Dokładnie 3 lata, 8 miesięcy i 17 dni temu. I wiecie co? Dużo się przez ten czas zmieniło, a ja nadal wspominam najważniejsze słowo, powtarzane niczym świętość i mantra: „matura”.

Czujecie te ciarki przebiegające po kręgosłupie?

Całe 4 lata nauki opierały się głównie na straszeniu maturą i… tak właściwie nikt się tym nie przejął. No dobrze, dobrze! Ja się przejęłam. Ja czytałam lektury, ja się uczyłam, ja płakałam, że nie rozumiem. I wiecie co? Niepotrzebnie.

Wczoraj miałam swoją ostatnią maturę – język polski ustny. Przydała mi się jedynie jedna lektura, ale to pewnie dlatego, że była to jedna z ostatnich (i jej treść pamiętałam najbardziej). Jestem także bardzo zdziwiona jak dużo udało mu się uzyskać (87%).

A więc jak to jest być tym maturzystą? Cały maj chodzisz w ogromnym stresie, chudniesz 2 kilogramy w dwa tygodnie, mimo że żyjesz na słodyczach i słodkich napojach. Całe dnie powtarzasz lektury, ewentualnie słówka z angielskiego, a kiedy jest już po wszystkim… śmiejesz się z własnej głupoty i niepotrzebnej ilości stresu.

Mam dla Ciebie jedną wskazówkę przed egzaminami ustnymi. Rozgrzej mózg rano. Koniecznie. Jeśli masz język polski na późniejszą godzinę to spróbuj przerobić zadania, które pojawią się wcześniej. Gorzej jeśli masz egzamin rano, ale wtedy możesz zrobić ze dwa zestawy, np. z wcześniejszych dni. Nie idź tam z pustą głową, nie jest to najlepszy pomysł. Myśl! Jak powiedzieć, co powiedzieć, kalkuluj. :)

Mogę jedynie życzyć powodzenia przyszłym maturzystom. Nie martwcie się, wszystko się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz